środa, 10 lipca 2013

Ziaja Ulga dla cery wrażliwej - peeling enzymatyczny


Tym razem znów pod lupę idzie produkt firmy Ziaja. Opinie na jego temat w internecie są podzielone, dlatego chciałam dowiedzieć się, jak u mnie się on sprawdzi. Jednak zdaje sobie sprawę, że jest wiele zwolenniczek mocnego zdzierania ;). Ja będąc osoba z cerą naczynkową nie mam niestety możliwości stosowania peelingów mechanicznych.

Opakowanie: jest proste, schludne. Plastikowa tubka jest stawiana na zamknięciu, dzięki czemu można wygodnie wydobywać z niej kosmetyk. Jednak jeśli chcemy zużyć go do ostatniej kropli, to nie obędzie się bez nożyczek ;).


Zapach: niby bezzapachowy, ale na początku jest wyczuwalny delikatny chemiczny „aromat”.

Konsystencja: coś pomiędzy delikatnym kremem, a żelem o białym odcieniu.



Efekty: po pierwszym zastosowaniu skóra jest przyjemna w dotyku i bardziej promienna, jednak suche skórki pozostają. Po zużyciu prawie całego opakowania raz w tygodniu jestem w stanie stwierdzić, że nie usuwa w 100% martwego naskórka.

Zalety:
- po jego użyciu skóra wspaniale wchłania kremy itp.
- wygładza skórę
- jest stosunkowo wydajny
- łatwo się zmywa
- niska cena
- dostępność

Wady:
- skład, czyli parabeny i wodorotlenek sodu (lepiej, żeby nie dostał się do oczu)
- za słabo usuwa suche skórki, nawet przy regularnym stosowaniu
- nieprzyjemny chemiczny zapach odczuwalny przez chwilę po nałożeniu

Moja ocena: 2/5

Posumowanie: Nie jest to produkt dla osób oczekujących natychmiastowego efektu. Przy tego typu peelingach trzeba być systematycznym. Jednak w wypadku peelingu Ulga systematyczność nie wystarczyła, żeby usunąć suche skórki z nosa oraz na złączeniu brwi. Kosmetyk mnie nie uczulił ani nie podrażnił, jeśli stosowałam go do określonych na opakowaniu 10 minut. Kilka razy, kiedy zapomniałam o nim i trzymałam go przez około 20 minut, odczuwałam dyskomfort w postaci ściągniętej i zaczerwienionej skóry. Jednak wyczytałam na kilku blogach, że dziewczyny z bardzo wrażliwą cerą odczuwały szczypanie oraz lekkie pieczenie podczas jego używania. 

Cena: 9zł / 60ml

Data ważność: 6 miesięcy od otwarcia


Powyższy kosmetyk nie zagości na dłużej w mojej toaletce ;). Jakieś działanie ma, ale dla mnie jest niewystarczające. Obecnie poszukuje delikatnego peelingu, ale o silniejszym działaniu. Od dawna chce kupić peeling do cery naczynkowej firmy Flos-lek, ale nigdzie nie mogę go dostać. A Wy już odnalazłyście swojego Świętego Graala wśród peelingów :)?

23 komentarze:

  1. kiedyś miałam peeling enzymatyczny ale innej marki, hmmm nie dla mnie raczej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli możesz używać peelingów mechanicznych to zazdroszczę :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ogólnie nie polecam. Dziwie się osobom, które tak chwalą ten peeling :).

      Usuń
  3. Nie lubię chemicznych zapachów ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również mam cerę naczynkową, ale mimo to wolę peelingi mechaniczne:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też takie wolałam, ale po przeczytaniu, że sobie w ten sposób szkodzę poddałam się i zaczęłam używać enzymatyczne ;).

      Usuń
  5. Nie miałam go i chyba go nie kupie :)

    Bardzo podoba mi się Twoj blog, może obserwujemy? Jak tak to daj mi znać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. szukałam dobrego peelingu pomogłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że taki średniak a już szczególnie, że nie usuwa skórek:(

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nadal poszukuje ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. "Nie jest to produkt dla osób oczekujących natychmiastowego efektu" dlatego go nie zakupię ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam ten peeling, jak dla mnie kompletny bubel :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś specjalnie nie przepadam za peelingami enzymatycznymi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie za delikatne są peelingi enzymatyczne. Miałam o podobnym składzie peeling z Lirene również ,i się nie sprawdził. Polecam go osobom ze skórą naczynkową lub problematyczną.

    OdpowiedzUsuń
  13. lubię kosmetyki Ziaja lecz tego peelingu jeszcze nie używałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam ten peeling, ale jakoś nie widzę jego działania

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ten peeling już jakiś czas. Niechętnie go używam, wróć... już go chyba nie używam. Dwu, lub trzykrotne nałożenie go na twarz wspominam jako nieprzyjemne. Rezultatów nie zauważyłam. Stoi i się kurzy. Czas przeprowadzić go do kosza na śmieci.

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam, ale szybko oddałam
    nie lubię enzymatycznych peelingów :)

    OdpowiedzUsuń